środa, 21 września 2011

Ostatni nocny

Zgodnie z postulowaną "zmianą filozofii korzystania z autobusów" najwyraźniej w dyspucie górę biorą zwolennicy tzw. brzytwy Banaszka. Teoria ta znajduje swą dogłębną analizę w wielu prezentacjach i uczonych elaboratach ale najkrócej da się ją wyrazić w języku menedżeryzmu stosowanego: tniemy do kroćset gdzie się da! Tniemy zatem połączenia nocne, teraz autobusy będą kursować co godzinę. Dzięki temu każdy z nas będzie mógł zaśpiewać sobie "taaaaak tak wygląda moje miasto nocą", ponieważ perspektywa tkwienia na przystanku przez długi czas wielu skłoni do prób przebicia się do miejsca zamieszkania z popularnego kamasza. Na zdjęciu: ostatni nocny do jumy {ang: jamy] - czyt. domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz