środa, 21 września 2011
Ostatni nocny
sobota, 17 września 2011
Transport...
poniedziałek, 12 września 2011
Dziwne rzeczy!
Gdy naraz okazuje się, że jest sobie facet z Łodzi, któremu coś wychodzi. A że mu wychodzi widzą w Europie i dają mu nagrodę.
Nie no, skandal, dziadostwo... eee. i tu naraz!
ZAMIAST SARKAĆ TO SIĘ CIESZYMY I GRATULUJEMY!
Na zdjęciu: Dźwig Candrowicza - który nas podniesie na chwilę i pokaże nam, że się da, że trzeba chcieć i mieć odwagę. I robić.Jak też się cieszycie, to się idźcie przebadać. Albo nie.
niedziela, 11 września 2011
Koniec z prowincją!
W okresie kampanii wyborczej rząd wyciągnął z rękawa prawdziwego asa. A nawet dwa. Z jokerem. Podczas konwencji odpalono pierwszy polski statek kosmiczny "Mikołaj Kopernik". (Miał być Kasztelan ale się okazało, że istnieje już piwo o tej nazwie i trzeba było szybko szukać nowej). Rakieta właściwie tylko lata, niczego nie robi, ot, taki większy wiropłat z bałtyckiej plaży. No ale cieszy o niebo więcej i to dosłownie.
Na zdjęciu: łódzcy politycy partii rządzącej oglądają Mikołaja Kopernika na telebimie w Manufakturze.sobota, 10 września 2011
Samotność wiceprezydenta
A przecież wiadomo! Najciemniej jest pod latarnią! I co, nie było? Teraz zaprzeczamy przysłowiu, pod latarnią znów widno i tylko jedna nauka płynie z tej smutnej sytuacji: jak śpiewała Hanna Banasze... Banaszak chciałem napisać "w moim magicznym domku / wszystko się zdarzyć może..."
Trochę strach.wtorek, 6 września 2011
Życzenia dla Juli
Najlepszego!
PS. laptop w tle był gratis z motorówką.
PS. dwaj faceci byli gratis z laptopem
niedziela, 4 września 2011
Balowicze do mioteł!
piątek, 2 września 2011
Poszukiwacze węża z kieszeni
W każdym razie na wieść o tym, że z kieszeni wiceprezydenta uciekł wąż, Urząd Miasta delegował specjalnego inspektora, który poszukuje pożytecznego ze wszech miar gada. Niestety, wciąż jest ciemno i zadanie nie należy do najprostszych. Ale szukanie po omacku ma swoje niespodziewane skutki!
Na zdjęciu widać, że nasz zagubiony inspektor w łódzkim mroku znalazł nie tylko węża z kieszeni pana Banaszka, ale także Świętego Graala. Zamiast jednak błagać o natychmiastową reanimację Łodzi, dzielny biurokrata zażądał wiecznego żywota, co zostało mu dane.Wymiana pokoleniowa w UMŁ została odwołana...
Nostalgia prawda...
czwartek, 1 września 2011
Obiecanki, cacanki a rynkowi
Uwierzcie, że znakomici społecznicy nie potrafią docenić wagi sofistycznych na pierwszy rzut oka dysput. Np. podczas prac komitetu ds. Księżego Młyna irytowali się dyskusją, co to właściwie jest Księży Młyn. Ok, jako dzieciak faceta, który się na KM wychował rozumiem zdziwienie. Ale w przypadku Starego Rynku rzecz już nie jest tak oczywista. Po pierwsze, nie mieszkał tam nikt z rodziny. Po drugie, ustalenie, czy Stary Rynek jest STARY ma zasadnicze i kluczowe znaczenie! Bo jak to, do czorta, remontować i rewitalizować coś, co jest nowe? Bez sensu!
Na zdjęciu: wyborca przygląda się projektom architektonicznym podczas debaty pt. Stary Rynek - stara śpiewka - nowe wybory!








